Spotykanie na swojej drodze pewnych ludzi to na pewno nie jest przypadek.
W sumie od kiedy zajmuję się fotografią na swoje drodze spotykam osoby, z którymi ciężko jest się czasem rozstać.
Przychodzą dni Naszych pierwszych spotkań, śmiechy i rozmowy.
Przychodzą dni spacerów i spotkań z aparatem w ręku, jeszcze większe śmiechy i niekończąca się wymiana zdań.
I kiedy po takich spotkaniach wracam do domu za każdym razem na nowo odkrywam,
że droga jaką sobie obrałam ma nieprawdopodobnie wielki sens - bo jest mi dane pracować ze wspaniałymi ludźmi,
a czując, że zatrzymuję dla Nich te ważne chwile, czyni moją pracę jeszcze bardziej wyjątkową.
Agnieszka i Marcin to Para, która wpasowuje się we wszystko co napisałam. Cieszę się, że przed nami jeszcze jedno spotkanie,
które otworzy Nam na dobre pełen nowych przygód sezon ślubny. Czerwca i jego ciepła nie mogę się doczekać.
Agnieszki jako Panny Młodej już tak bardzo, bardzo wyczekuję,
bo już teraz wiem, że wyglądać będzie zjawiskowo... a to jak patrzeć będzie na nią przyszył Pan Młody?
Na pewno zobaczycie na moich zdjęciach....
Tymczasem zostawiam Was z narzeczeńskim spotkaniem tej wyjątkowej Pary. I niech Was nie zmyli jesienna kolorystyka -
spotkaliśmy się w drugi dzień wiosny ale przecież "w marcu jak w garncu".
W sumie od kiedy zajmuję się fotografią na swoje drodze spotykam osoby, z którymi ciężko jest się czasem rozstać.
Przychodzą dni Naszych pierwszych spotkań, śmiechy i rozmowy.
Przychodzą dni spacerów i spotkań z aparatem w ręku, jeszcze większe śmiechy i niekończąca się wymiana zdań.
I kiedy po takich spotkaniach wracam do domu za każdym razem na nowo odkrywam,
że droga jaką sobie obrałam ma nieprawdopodobnie wielki sens - bo jest mi dane pracować ze wspaniałymi ludźmi,
a czując, że zatrzymuję dla Nich te ważne chwile, czyni moją pracę jeszcze bardziej wyjątkową.
Agnieszka i Marcin to Para, która wpasowuje się we wszystko co napisałam. Cieszę się, że przed nami jeszcze jedno spotkanie,
które otworzy Nam na dobre pełen nowych przygód sezon ślubny. Czerwca i jego ciepła nie mogę się doczekać.
Agnieszki jako Panny Młodej już tak bardzo, bardzo wyczekuję,
bo już teraz wiem, że wyglądać będzie zjawiskowo... a to jak patrzeć będzie na nią przyszył Pan Młody?
Na pewno zobaczycie na moich zdjęciach....
Tymczasem zostawiam Was z narzeczeńskim spotkaniem tej wyjątkowej Pary. I niech Was nie zmyli jesienna kolorystyka -
spotkaliśmy się w drugi dzień wiosny ale przecież "w marcu jak w garncu".