środa, 18 kwietnia 2018



Spotykanie na swojej drodze pewnych ludzi to na pewno nie jest przypadek. 
W sumie od kiedy zajmuję się fotografią na swoje drodze spotykam osoby, z którymi ciężko jest się czasem rozstać. 
Przychodzą dni Naszych pierwszych spotkań, śmiechy i rozmowy. 
Przychodzą dni spacerów i spotkań z aparatem w ręku, jeszcze większe śmiechy i niekończąca się wymiana zdań. 
I kiedy po takich spotkaniach wracam do domu za każdym razem na nowo odkrywam, 
że droga jaką sobie obrałam ma nieprawdopodobnie wielki sens - bo jest mi dane pracować ze wspaniałymi ludźmi, 
a czując, że zatrzymuję dla Nich te ważne chwile, czyni moją pracę jeszcze bardziej wyjątkową. 
Agnieszka i Marcin to Para, która wpasowuje się we wszystko co napisałam. Cieszę się, że przed nami jeszcze jedno spotkanie, 
które otworzy Nam na dobre pełen nowych przygód sezon ślubny. Czerwca i jego ciepła nie mogę się doczekać. 
Agnieszki jako Panny Młodej już tak bardzo, bardzo wyczekuję, 
bo już teraz wiem, że wyglądać będzie zjawiskowo... a to jak patrzeć będzie na nią przyszył Pan Młody? 
Na pewno zobaczycie na moich zdjęciach.... 

Tymczasem zostawiam Was z narzeczeńskim spotkaniem tej wyjątkowej Pary. I niech Was nie zmyli jesienna kolorystyka - 
spotkaliśmy się w drugi dzień wiosny ale przecież "w marcu jak w garncu".