Nie za często wspominam, że mam idealną pracę?
Wiadomo... różne są momenty -
ale za to, że mogę na swojej drodze spotykać wspaniałych ludzi to kocham zawodową drogę jaką wybrałam.
Z Kinga poznałyśmy się już jakiś czas temu. Przemiła osoba z oczami wypełnionymi radością.
Łukasz? Niby, że nie chce zdjęć, że 'szybko, szybko' i kończymy tą sesję...
Jednak jak już trwają zdjęcia nie widać po nim, aby "zmuszał się" do współpracy.
Nic więc dziwnego, że dwoje przesympatycznych ludzi doczekało się tak przecudownej córeczki.
Haniu - jesteś prześliczna !
To spotkanie ma dla mnie jednak jeszcze większe znaczenie.
Obie z Kingą oczekiwałyśmy na Nasze córeczki w tym samym czasie.
Sesję ciążową jaką dla nich robiłam przeplatały rozmowy o tym wyjątkowym czasie jaki przeżywałyśmy.
Wspierałyśmy się w prywatnych rozmowach, kiedy obie byłyśmy już bliskie finału tego pięknego czasu...
Dziś nie brakuje wiadomości:
"Jak tam u Was dziewczyny?"
Kinga - dziękuję!
zapraszam Was na kilka fragmentów spotkania z maleńką Hanią